A  B  C  D  E  F  G  H  I  J  K  L  M  N  O  P  R  S  T  U  W  Z  #  odznaki 

Rajza 86 - lubuskie wyprawy rowerowe - dł. 79,0 km

Rajza 86 - lubuskie Wyprawy rowerowe - dł. 79,0 km
Żary → Olbrachtów → Miłowice → Suchleb → Lipinki Łużyckie → Górka → Brzostowa → Sieciejów → Lipsk Żarski → Świbna → Jasień → Białków → Lubsko → Mierków → Jałowice → Starosiedle → Gębice → Stargard Gubiński → Czarnowice → Pleśno → Żenichów → Gubin
2021.07.23

Inspiracją do pokonania na rowerze tak długiej trasy była turystyczna odznaka PTTK „Przyjaciel Ziemi Lubskiej”. Z wykresu wysokości trasy wynikało, że praktycznie cały czas trasa biegnie z górki. Nic bardziej mylnego. Ale zacznijmy od początku.

Moim celem było pokonanie drogi biegnącej w miarę jak najbliżej wzdłuż rzeki Lubszy wraz z wymienionymi do zwiedzenia miejscowościami, o których jest mowa w regulaminie odznaki, a które położone są nad tą rzeką.

W te rejony Polski do odbycia służby wojskowej trafiali głównie ludzie z górnego śląska. W późniejszych latach, nie jednokrotnie towarzyskie rozmowy sprowadzały się do przygód z wojska i historii z nimi związanych. Wówczas walory turystyczne w tych rejonach Polski nikogo nie interesoweały, wręcz przeciwnie - każdy starał się jak najdalej uciec stąd. Czas i wiek robią swoje i niejednokrotnie człowiek wraca, również i w tym przypadku, do korzeni jakimi była dwuletnia służba wojskowa w Gubinie, Żaganiu czy Żarach, miejscowościach zwanych w żargonie rezerwistów „Trójkątem Bermudzkim”.

Trasę przejazdu wyznaczyłem sobie w taki sposób, aby poruszać się jak najbliżej brzegów rzeki Lubszy. Do około 30 km droga była prosta, łatwa i przyjemna, później zaczęły się schody pod górę. Trasa niejednokrotnie przebiegała przez zarośnięte wysoką trawą łąki, drogi leśne, którymi mało kto uczęszcza, a piaszczysta nawierzchnia niejednokrotnie wymuszała piesze prowadzenie roweru, natomiast drogi wyłożone kamieniami rzecznymi lub polnymi powodowały luzowanie się śrub w rowerze – ale czego nie robi się dla satysfakcji i własnej przyjemności. W końcu 79 km jakie przejechałem to chyba odpowiednik 150 km drogami asfaltowymi. Jeśli ktoś zapyta czy warto było – odpowiedź brzmi „tak”.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz